sobota, 2 lipca 2011

Odreagować-muszę

 Pozwolę sobie na osobisty wpis.

Od kilku dni, a może tygodni, chodzę podminowana, narasta we mnie napięcie, złość, gniew...mnóstwo gniewu i żalu. Nie skierowanego do nikogo konkretnego. Chyba, tak myślę.

Macie tak czasami? Dusi Was w gardle, słowa, łzy i krzyki kumulują się gdzieś w środku i nadchodzi czas kiedy trzeba je z siebie wyrzucić, wystrzelić w niebyt, daleko w kosmos.

Właśnie słucham tego utworu który od dawna porusza jakieś wrażliwe struny we mnie, niszczy tamę i pozwala łzom i emocjom popłynąć.







Czy jest lepiej? Nie wiem...zamykam oczy i wsłuchuję się w piosenkę. Już po raz trzeci

17 komentarzy:

  1. Ja mam rozwiązanie bardziej ruchowe. Sport. Bieganie, pływanie, taniec. Nie ma opcji, żebym po wysiłku fizycznym nie była odstresowana, zrelaksowana. Szczególnie pływanie. Można się wyżyć. Ale faktycznie, pod wodą brakuje mi tylko muzyki. Kupię sobie kiedyś podwodne mp3 :)
    Zrzuć z siebie cały ciężar stresów i napięć. Odetchniesz z ulgą. Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aga- ja w takie dni piekę. Skupienie by nic nie pomylić, zapach wanilii i masła to wszystko mnie niesamowicie odpręża

    strī-linga - ja też chcę muzykę do basenu, pływam i sobie coś tam nucę w wodzie i lubię oglądać umalowane paznokcie pod wodą:)

    OdpowiedzUsuń
  3. tez mam coś takiego . :D
    zawsze słucham muzyki ale takiej "wesołej" i uprawiam jakiś sport . np. biegam i tańcze ( hobby )

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tak miałam od niedzieli do wczoraj. Pracy ogrom, wolnego czasu zero i jeszcze egzamin poprawkowy po drodze... (zdałam na 4,5), a teraz mam trochę więcej czasu, ale od poniedziałku znowu praca. I gdybym jeszcze dobrze zarabiałam to okey, ale coraz bardziej mnie denerwuje, że naharuję się a na koniec miesiąca na koncie 800 zł =[

    OdpowiedzUsuń
  5. Aga, my chyba jestesmy w tej samej fazie cyklu ;))) A tak na powaznie - muzyka to i dla mnie niesamowicie skuteczna terapia... i tak jak Ty - wole sie odblokowac, wyplakac, wykrzyczec i wyzalic niz propobowac poprawic sobie humor i doprowadzic do radosnego stanu... cos w stylu - siegnac dna by potem sie od niego odbic ;)
    Glowa do gory, sciskam mocno :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Aga, nie jestem znawcą kobiecości, ale proponuję Ci, zrobić sobie jakiś naprawdę odjechany makijaż. Taki pochodzący z samego wnętrza. I tylko dla samej siebie, dla nikogo więcej. Piszę tak, bo wydaje mi się, że wiem czego potrzebujesz.
    Tolerancji...
    Tak, czasami tu zaglądam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przychodzą takie momenty, że i ja tak mam... Zamykam się w pokoju, słucham muzyki, zjem cały kubek lodów i jest mi lepiej :) albo idę na siłownie i daje z siebie wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  8. Aga ! Słuchanie dołujących piosenek nie pomaga !!! Włącz sobie rock'rolla i tańcz aż braknie Ci sił a później idź i kup sobie nową szminkę lub podkład . Ja przechodzę takie dni raz w miesiącu...

    OdpowiedzUsuń
  9. Też jestem w takim stadium i podałabym Ci tutaj fajne utwory, ale nie chcę, abyś przeze mnie wpadła w dołek ;)
    Lubię ten utwór.
    A i jeszcze pogoda dobija...

    OdpowiedzUsuń
  10. Też tak mam, ale nie słucham wtedy smutnych utworów. Przytulam Agnieszko ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Informuję że zostałaś oTAGowana ;)
    http://street0fashion.blogspot.com/2011/07/tag-jak-mieszkaja-twoje-kosmetyki.html
    Zapraszam do udziału!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też ostatnio non stop słuchałam tego utworu.

    A spodobał mi się przez pewien odcinek chirurgów.

    OdpowiedzUsuń
  13. też takie dni miewam... potem jakoś przechodzi.. za każdym razem inny sposób działa...

    OdpowiedzUsuń
  14. Chyba każda z nas ma takie dni... Ja też. Wtedy gotuję, piekę lub robię coś dla swojego ciała, maseczki, kąpiel i takie tam różne.
    Co do piosenki była ona w soundtrack'u do Chirurgów, więc ją znam i zawitała nawet na moim i'podzie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj, współczuję, takie dni są okropne... Mi zwykle pomaga wykrzyczenie się, wypłakanie, czytanie i... taniec. Na mnie ostatnio spadły różne kłopoty, przepracowanie i stres, i teraz odreagowuję - zapisałam się na zumbę i po godzinie tańca i ćwiczeń jest mi o niebo lepiej ;)
    Buziaki, urlop przed Tobą, wypoczniesz i nabierzesz sił :*
    Yenn

    OdpowiedzUsuń
  16. dziękuję Wam wszystkim za pokrzepiające słowa i rady odn. Waszych sposobów na odreagowanie.
    ściskam Was mocno-Aga

    OdpowiedzUsuń

Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga etc. Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)