wtorek, 27 listopada 2012

Dekalog Zdrowej skóry z FlosLek- Po dziewiąte Walcz z przebarwieniami


Dekalog Zdrowej skóry z FlosLek
 Po dziewiąte Walcz z przebarwieniami


 Przebarwieniom słonecznym i potrądzikowym należy zapobiegać stosując kremy z wysokimi filtrami UV.
Odpowiednie kremy wybielające pomogą poradzić sobie z już istniejącymi przebarwieniami.
Przebarwienia potrądzikowe i posłoneczne powstają najczęściej na podłożu toczącego się w skórze stanu zapalnego. Przebarwienia potrądzikowe powstają w miejscu zmian grudkowo-krostkowych. Jeśli zmiany te eksponujemy na promieniowanie UV, odpowiadają one nadmierną produkcją melaniny. Przebarwienia posłoneczne są natomiast konsekwencja oparzenia skóry. Mogą być również spowodowane przyjmowaniem niektórych leków (w tym leków antykoncepcyjnych). Przed urlopem planowanym w słonecznym kraju należy zapytać swojego lekarza, czy przyjmowane przez nas leki nie mają takiego działania.
Przy jasnym fototypie skóry powinniśmy zawsze stosować preparaty z flitrami UV o wysokim faktorze. Jeśli mamy ciemną karnację, możemy stosować filtry o faktorze mniejszym - 20-30 SPF. Powinniśmy jednak pamiętać, że ciemniejsza skóra również ulega oparzeniom, a co więcej - jest ona o wiele bardziej skłonna do przebarwień. To prawda, że słońce ma działanie bakteriobójcze i wiele osób borykających się z trądzikiem zauważa, że latem zmiany na ich skórze znikają, lub są znacznie mniejsze. Należy jednak pamiętać, że po lecie nasz naskórek jest znacznie grubszy, co pogarsza przeznaskórkową eliminację sebum, a to z kolei może doprowadzić do nawrotu trądziku, i to ze zdwojoną siłą. Jeśli mamy na twarzy głębokie zmiany naciekowe z odczynem zapalnym, powinniśmy stosować kremy z filtrem do skóry łojotokowej.
Jeśli na naszej skórze pojawią się przebarwienia i jeśli są one umiejscowione w naskórku, specjalne kremy mogą nam pomóc je zmniejszyć lub całkowicie zlikwidować. Jeśli natomiast zmiany barwnikowe znajdują się głębiej, w skórze właściwej, kremy pomogą nam je rozjaśnić. Efektywność wspomnianych preparatów zależy od regularności ich stosowania. Najlepiej używać ich 2 razy dziennie przez minimum 6-8 tygodni.
materiały FlosLek 

                                                Tonik wybielający przebarwienia z kwasami AHA                            


 Działa delikatnie keratolitycznie i zmiękczająco na naskórek. Oczyszcza skórę z naturalnych zanieczyszczeń i pozostałości po makijażu. Wyraźnie zmniejsza intensywność zmian barwnikowych różnego pochodzenia (np. jasnych przebarwień posłonecznych, piegów, plam związanych ze stosowaniem kuracji hormonalnych). Rozjaśnia plamy powstałe na skutek działania promieni słonecznych i zmian związanych z wiekiem. Stosowany przed nałożeniem kremu – zwiększa jego skuteczność wybielającą.
Skóra jest gładka, lekko zmatowiona, przyjemna w dotyku i odpowiednio przygotowana do efektywnej absorpcji aktywnych substancji wybielających.
źródło floslek.pl

Pojemność: 200ml
Cena: ok. 23zł


Delikatnie złuszcza skórę dzięki zawartości kwasów AHA. Nie podrażnia choć zaraz po użyciu wyczuwam lekkie mrowienie ale trwa ono chwilę. Nie likwiduje przebarwień, nieco tylko je rozjaśnia. Wyrównuje koloryt i wygładza skórę, zmniejsza też nieco widoczność porów. Udany produkt z niezłym składem.

                                     Krem na dzień zapobiegający powstawaniu przebarwień                            

 Hamuje powstawanie nowych zmian pigmentacyjnych - doskonale pielęgnuje: delikatnie zmiękcza naskórek, zmniejsza jego szorstkość i wygładza - poprawia nawilżenie i natłuszczenie. Filtry słoneczne: - mineralne – odbijają i rozpraszają światło, częściowo je absorbując. Stanowią doskonałą ochronę skóry przed przed promieniowaniem UVA, UVB - chemiczne – chronią skórę przed promieniowaniem UVB, SPF 20 - pochodzenia naturalnego: Shea butter – naturalny filtr wykorzystywany w kosmetyce, pielęgnuje i chroni skórę

Regularne stosowanie kuracji powoduje, że skóra jest mniej podatna na powstawanie nowych, miejscowych plam barwnikowych (piegi, plamy związane z wiekiem, plamy wątrobowe, hormonalne).
źródło floslek.pl
Pojemność: 50ml
Cena:  20zł

 
 

Nieco maże się się skórze, jego konsystencja jest treściwa i konkretna.  Oczywiście zapchał mnie, już na początku składu jest parafina i trójglicerydy. Myślę że zawarty w nim filtr SPF 20 jest za niski jeśli stosujemy program walki z przebarwieniami i używamy kwasów.

Krem wybielający przebarwienia


Redukuje intensywność plam i ilość przebarwień - łagodzi niejednorodne zabarwienie skóry - wyrównuje koloryt - doskonale pielęgnuje i wygładza naskórek - poprawia nawilżenie i natłuszczenie. Składniki aktywne: Etioline™ 5% Etap 1→ograniczenie procesu melanogenezy poprzez zmniejszenie wytwarzania enzymu tyrozynazy Etap 2→ redukcja i złagodzenie intensywności przebarwień skóry. Masło Shea 3% - delikatnie natłuszcza skórę, jest naturalnym filtrem UV. Filtr UVB – zapewnia ochronę skóry narażonej na promieniowanie słoneczne.
Regularna 4 - tygodniowa kuracja redukuje wielkość i intensywność przebarwień. Skóra nabiera ładnego, zdrowego kolorytu.
źródło floslek.pl
Pojemność: 60ml
Cena: ok 27zł

 
 
 

Niezły skład gdyby nie ta parafina i gliceryna już na początku, moja skóra płacze :/
Tym samym jest dla mnie za ciężki, długo się wchłania i może zapchać. Czy wybiela? Trudno mi powiedzieć jak sprawdza się solo, stosowałam go razem z pozostałymi produktami z tej serii.

Krem punktowy wybielający przebarwienia


Wyrównuje niejednolite zabarwienie skóry - zmniejsza intensywność plam oraz ilość przebarwień - rozjaśnia skórę, która nabiera ładnego, zdrowego kolorytu - hamuje powstawanie nowych zmian pigmentacyjnych - poprawia nawilżenie i natłuszczenie oraz ogólny wygląd skóry. Wyciąg z jagody Amla 2% - standaryzowany ekstrakt z owoców agrestu indyjskiego. Bogaty w witaminę C, minerały i taniny. Wychwytuje wolne rodniki, stymuluje syntezę mukopolisacharydów. Hamuje aktywność enzymów odpowiedzialnych za syntezę melaniny, posiada silne własności wybielające.
Jednolity, rozjaśniony koloryt skóry. Regularne, 4 tygodniowe miejscowe stosowanie kremu redukuje wielkość i intensywność przebarwień. Skóra jest uodporniona na powstawanie nowych, miejscowych plam barwnikowych (piegi, plamy związane z wiekiem, plamy wątrobowe, hormonalne). 88% testujących wysoko oceniło skuteczność preparatu.
źródło floslek.pl

Pojemność: 20ml
Cena: ok. 26zł

 
 
 

Zaraz po toniku, drugi najmocniejszy przedstawiciel całej serii co niestety nie oznacza że jest rewelacyjny. Stosowany punktowo nie zapycha mnie parafiną, która jest już na drugim miejscu w składzie. Regularnie i cierpliwie stosowany przyczynia się do minimalnego zmniejszenia przebarwień. Ma przyciężkawą konsystencję która długo się wchłania.

Krem ochronny dla dzieci SPF 50+


 Doskonale zabezpiecza skórę przed szkodliwym działaniem promieniowania UV, zmniejsza ryzyko poparzeń słonecznych, wydłuża możliwość bezpiecznego przebywania na słońcu, zapobiega nadmiernej pigmentacji.
Doskonała ochrona przed słońcem.
źródło floslek.pl
Pojemność: 50zł
Cena: 15zł

 
 
 

Przy stosowaniu serii wybielającej postanowiłam sięgnąć po wysoki filtr. Wybrałam krem 50+ przeznaczony dla dzieci. Lubię filtry dedykowane dzieciom gdyż zwykle są delikatne, nie uczulają i naprawdę chronią. Ten krem mnie nie zawiódł. Wysoka ochrona i delikatne działanie pielęgnacyjne. Nawet silikony w nim obecne mnie nie zapchały :)

Jesień to doskonała pora roku do walki z przebarwieniami, nie tylko tymi po sezonie letnim. Ja zwykle sięgam po kwasy- migałowy i salicylowy. Są to peelingi 15% które wykonuję co 3 tygodnie. Przez kilka dni skóra wyraźnie się łuszczy, czasami następuje wysyp nieproszonych gości, jednak mniej więcej po tygodniu wszystko dochodzi do normy i stan cery się poprawia. Na ogół już po 3 peelingu jest dużo lepiej- koloryt skóry jaśnieje i wyrównuje się, przebarwienia znikają (choć mam kilka bardzo opornych piegów jeszcze z czasów gdy byłam panienką których żaden kwas nie ruszy) a wszelkie wypryski stopniowo ustępują i nie pojawiają się. Przed latem wybrałam się do SPA gdzie poddałam się zabiegowi na twarz dr Sebagh'a. Była to m.in. mikrodermabrazja i mieszanina kwasów. Była to pierwsza w moim życiu taka wizyta w SPA . Totalny relaks, czułam się jak królowa ale czy efekty po jednorazowym zabiegu były spektakularne? Myślę że po moich domowych zabawach z kwasami wizualne rezultaty są bardziej wymierne i widowiskowe. Choć nie ukrywam, wizyta w salonie SPA była niezwykle przyjemna i z przyjemnością bym ją powtórzyła. Sam masaż twarzy tak mnie odprężył że moje samopoczucie było wyśmienite. Nieco mnie tylko zadziwiło że wykonano go w sezonie letnim (był to czerwiec) i nie uprzedzono mnie o konieczności stosowania filtrów które są nieodzowne w przypadku złuszczania kwasami. Nie mówiąc już o tym że w czerwcu, w słoneczny i gorący dzień w ogóle sama propozycja takiego zabiegu nie wydaje się właściwym posunięciem- po kwasy i złuszczanie sięgamy zwykle jesienią, na pewno nie wtedy gdy słońce mocno operuje.
A Wy jak sobie radzicie z niedoskonałościami cery?

pozdrawiam
Aga

7 komentarzy:

  1. Ja z przebarwieniami w tej chwili walczę za pomocą Acne-Dermu, ale planuję zakupić sobie krem z Pharmaceris z kwasem migdałowym 10%, który stosowałabym przez 3 dni co dwa tygodnie. Niestety mam dużo piegów i małe przebarwienia (których genezy powstania nawet nie znam), a do tego moja cera się ostatnio bardzo buntuje, dlatego też muszę jakoś pokombinować, jak połączyć pozbywanie się przebarwień i nieprzyjaciół z nadwrażliwością cery.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przebarwienia to również mój problem, kiedyś kosmetyki z Vichy były dla mnie najlepsze na ten problem. Ciekawa jestem tej serii , mam zaufanie do marki flos lek więc pewnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. łoooo bardzo by mi się przydał taki zestaw! Ostatnio jak byłam u kosmetyczki to powiedziała mi, że mam śliczą cerę... a ja zrobiłam wielkie oczy bo zawsze widziałam na swojej buzi mase kropek, przebarwień i blizn.. może nie jest aż tak źle :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja teraz używam Acne Derm, bo azealinowy dobrze mi służy. Ale chyba też kilka razy zrobię peeling migdałowy, bo czuję, że zrobi to dobrze mojej skórze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tej serii tylko tonik wydaje się być fajny składowo, a pozostałe mnie nie zachwycają.
    Na przebarwienia ukręciłam sobie jakiś czas temu krem, a ostatnio serum superwybielające o wysokiej koncentracji składników depigmentacyjnych, do tego tonik z kwasem kojowym albo z innym - teraz planuję jabłkowy [nota bene jest w toniku LF :)]. A rano serum z witaminą C i arbutyną plus tonik z niacynamidem i truskawką.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja niestety nie radzę sobie ;/ aktualnie jestem w trakcie kuracji dermatologicznej (kolejnej) i już powoli tracę nadzieję, że moja cera kiedyś będzie pozbawiona okropnych krost i podskórnych gulek/

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna seria i na pewno ją kiedyś wypróbuję

    OdpowiedzUsuń

Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga etc. Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)