niedziela, 8 września 2013

Aromatyczny koniec tygodnia z goodies.pl 1

Niedziela. Czas na relaks. Czas na zapach. Czas na aromatyczny koniec tygodnia z woskami Yankee Candle i sklepem Goodies.pl  :)


Jest wrzesień. Dni stają się krótsze, coraz chłodniejsze. A ja przekornie wybrałam trzy zapachy kojarzące się z wakacjami, piaskiem, morzem, egzotycznym spacerem po plaży... :) choć na chwilę, dwie, myślami przeniosę się do raju. Pachnącego Yankee Candle :)

Trio, które towarzyszyło mojemu nosowi w minionym tygodniu to: Pink Sands, Turquoise Sky oraz Beach Walk.

  
Pink Sands czyli Różowe Piaski...

To nie jest sen utalentowanego surrealisty, albo twórcze szaleństwo grafika odpowiedzialnego za obróbkę wakacyjnych zdjęć! Plaża usypana z różowych piasków naprawdę istnieje! Żeby tam się dostać wystarczy dobrze rozgrzać wosk Pink Sands. Kiedy kompozycja zacznie unosić się w powietrzu – poczujemy zapach bajkowych, egzotycznych, kolorowych kwiatów wychylających się łapczywie w kierunku słonecznych promieni. Wkrótce też dotrze do nas aromat słodkiej wanilii i orzeźwiających cytrusów rosnących w gajach usadowionych na skraju fantazyjnych, różowych wydm.
Wosk z serii Housewarmer łączący w sobie zapach soczystych cytrusów, słodkich kwiatów oraz wanilii. *


Dla mnie to soczysty, intensywny spacer po tropikalnej plaży. Wiejący wiatr unosi w powietrzu aromat słodkich kwiatów, orientalnych drzew oraz słodkich owoców. Czuć tu wanilię ale jest na tyle subtelna że nie otula i nie męczy wrażliwego nosa (nie lubię wanilii). Jest egzotycznie, świeżo, kwiatowo i słodko. To ulubiony zapach mojego Przemka :) 

  
Turquoise Sky czyli Turkusowe Niebo...

Doskonale błękitny wosk Turquoise Sky zamyka w sobie magię lazurowego oceanu, bezchmurnego nieba i jasnego, ożywczego wiatru. Morska bryza niesie za sobą wyjątkową świeżość, która – w ulotnych momentach – zamienia się w woń zebranej gdzieś po drodze morskiej trawy i nutę skradzionego ze straganu z egzotycznymi balsamami piżma. Rześko, cudownie tropikalnie i nieco tajemniczo. Wosk Turquoise Sky to podróż odbyta na skrzydłach wiatru pędzącego po najodleglejszych, najbardziej bajecznych zakątkach globu i wzbijającego się ostatecznie w stronę turkusowego, bezchmurnego nieba.
Wosk z serii Housewarmer łączący w sobie zapach świeżej bryzy, morskiej trawy oraz piżma. *

Słone morskie powietrze przeszywające do szpiku kości, szum wiatru i mocny aromat piżma. To zapach wcale nie niebiański, o nie. Ma siłę, zwala z nóg i co delikatniejsze nosy mają go dosyć bardzo szybko. Jest intensywny i wciska się w każdy zakamarek domu.


Beach Walk czyli Spacer na Plaży...

Dzień był upalny, ale teraz ocean muska ciało przyjemnym, chłodnym wiatrem. Powoli zapada zmrok. Niepewne dotąd fale stają się hipnotyzujące i miarowe, a horyzont znika gdzieś w czeluściach ciemnego nieba. Świat zasypia, a wypełniona rozgrzanymi ciałami plaża pustoszeje. To idealny moment na romantyczny spacer – w towarzystwie ukochanej osoby i w akompaniamencie rajskich, wyspiarskich aromatów. Wieczorny Beach Walk pachnie pudrowym piżmem, sokiem wyciśniętym z dojrzewających do tej pory beztrosko pomarańczy i aromatem morskiej soli. Kompozycja kusi, zaprasza, chwyta za rękę i prowadzi po bezkresnym piasku.
Wosk z serii Housewarmer łączący w sobie zapach piżmu, pomarańczy oraz morskiej soli. *


Spacer po plaży gdy rozgrzany piasek pieści stopy a wiatr lekko rozwiewa włosy. Wszystko jest okraszone promieniami zachodzącego słońca. Jest morsko ale nie rześko. To rozgrzana skóra muskana ciepłą bryzą, skropiona subtelnie mandarynką i kwiatem pomarańczy.  

Z tej trójki zdecydowanie wybieram Beach Walk. Wypełniony po brzegi, różne nuty splatają się ze sobą i łączą w idealny zapach. Nie męczy, nie dominuje ale nie daje o sobie zapomnieć. Nastraja. Zapach idealny :)
A co w nadchodzącym tygodniu pomoże mi zapomnieć o remoncie i odprężyć się? To niespodzianka :) Zapraszam już teraz.

pozdrawiam i wybieram się na Beach Walk :)
Aga

*opisy zapachów pochodzą ze sklepu Goodies.pl

26 komentarzy:

  1. u mnie właśnie roztapia się a child's wish :) ale powoli sięgam już po te bardziej jesienne, korzenne i otulające zapachy. twoje opisy są cudowne!
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie mylisz moje krótkie podsumowania zapachu z opisami sklepowymi które są kursywą :)

      buziaki!

      Usuń
    2. nie, te krótkie podobają mi się dużo bardziej :)

      Usuń
    3. ooo, dziękuję! Wolałam się upewnić :))))

      Usuń
  2. Post w sam raz dla mnie :D Akurat czaję się na woski i kominek z tej samej strony i zdecydować się nie mogę, wszystko bym kupiła, ahh <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najlepiej jednak je osobiście powąchać i wybrać

      Usuń
  3. W moim przypadku Tourquoise Sky nie wydał się aż tak intensywny...Pink Sands opisałaś świetnie, ja dodałabym jeszcze, że to plaża nocą - jakoś ten zapach pasuje mi właśnie na wieczorową porę :) Beach Walk jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beach Walk polecam :) z tej trójki najbardziej mi wpada w nos

      Usuń
  4. O, zaciekawił mnie Turquoise Sky, ze względu na to piżmo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karmelku, jest dość wyczuwalne, przynajmniej dla mojego nosa :) kocham piżmo <3

      Usuń
  5. Wspaniale opisujesz zapachy.. Wszystkie bym chciała powąchać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie mylisz moje krótkie podsumowania zapachu z opisami sklepowymi które są kursywą :)

      Cudne są :)

      Usuń
  6. slyszalam juz o nich, ale niestety nie mialam przyjemnosci wachac :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak będziesz kiedyś w Łodzi to zapraszam, odpalimy jakiś specjalnie dla Ciebie :)

      Usuń
  7. Pink sands mam i jest to jak na razie mój jedyny wosk YC ;) Swoją drogą zapach ma cudowny! Chętnie obwąchałabym beach walk! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej, dałaś radę tylko jeden kupić? :)) podziwiam

      Usuń
  8. Pink Sands mnie szczerze zainteresował :)

    OdpowiedzUsuń
  9. mmm :) skończyły już mi się wszystkie woski, zostały mi same olejki, więc pora uzupełnić zapasy :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale pięknie i zachęcająco napisane. Prześliczny ten kominek, pasowałby do mojego wystroju sypialni.
    Buziaczki Aguś :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mayuś a pokazywałaś gdzieś sypialnię? Bom okrutnie ciekawa

      Usuń
  11. Pink Sands chciałabym u siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, cudnie pachnie, robi fajny nastrój w domu :)

      Usuń

Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga etc. Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)