wtorek, 19 maja 2015

This is a man's world

Dziś Petitki oddaję we władanie mężczyźnie.
Be gentle.
 

 

Maszynka do golenia Xtreme3 Wilkinson





Facet na blogu Agi, do czego to doszło, no ale cóż- muszę wypić piwo, które nawarzyłem. Pewnego pięknego dnia  dostałem propozycję  przetestowania nowych maszynek do golenia marki Wilkinson. Ponieważ nie lubię się golić  i najlepiej mi w zaroście "jednodniowym", trochę się skrzywiłem. Miały być tylko zdjęcia, a teraz siedzę i piszę te słowa. No nic, bierzemy na klatę (klaty nie golę, sweterek na zimę musi być) i piszemy o tym co faceci robią częściej niż kobiety, i za każdym razem ryzykują swoje życie.


Drogie Panie! My faceci, wbrew pozorom, nie jesteśmy tacy gruboskórni, nasza twarz to jedno z dwojga najdelikatniejszych miejsc na naszym ciele. Woda i mydło to czasem za mało. Z pewną dozą nieśmiałości, zabieram się za "poranną toaletę". W jednym ręku żel w drugim nowa maszynka. Do dzieła.

Jak ogolić faceta ...
Jak ogolić z kasy Panie wiedzą, ale jak to zrobić maszynką, niestety nie każda. Przed goleniem najlepiej twarz umyć ciepłą wodą co sprawi, że zarost jest bardziej miękkim a potem? Potem na wilgotną skórę nakładamy ...



Żel ...
Wygląda jak niebieska substancja coś jak gluty kosmity i zamienia się szybko pod wpływem wody w pianę. Wielkie chapeau bas dla Wilkinsona za ten żel. Używałem pianek, żeli i nawet zwykłego mydła gdy nie było nic pod ręką, ale to było miłe zaskoczenie. Nie wiem czy to sprawa nowej maszynki czy tego magicznego aloesu, który gdzieś tam podobno jest ale jak to się mówi, robi robotę i to dobrze.
Zarost jest zmiękczony, po goleniu nie czuć jak skóra Cię pali i idealnie się aplikuje na twarz. W dodatku wydajny, przy moim zaroście Wilkinson niestety nie zarobi, opakowanie wystarczyłoby mi na 3 miesiące golenia. (Dostałem pewne wytyczne od Agnieszki, ale wybaczcie moje Panie, jestem facetem i o zapachu, składzie nie będę pisał, jak będzie chciała wtrąci swoje 3 grosze i może coś dopisze).

Rżnięcie ...
Drogie Panie najpierw z włosem, potem 2 warstwa pianki i pod włos, ew przyciąć dłuższy zarost maszynką. Tak mnie nauczono i dzięki temu można się cieszyć gładką jak pupcia niemowlaka skórą.
Ponieważ jestem hardcorem, pojechałem po całości, długi zarost pianka i nowa maszynka. Znowu miłe zaskoczenie. Mimo, że po pierwszych dwóch ruchach maszynka szybko się zapchała, to ogoliła do zera, mały problem z wypłukaniem, ale wystarczyło ostukać (kto nie pamięta tego dźwięku jak nasi dziadkowie i ojcowie opukiwali maszynki metalowe z żyletką o umywalkę). Maszynka pewnie leży w dłoni, nawet w mokrej. Jak producent pisze rączka cięższa o 16%, jak na "jednorazówkę"- to naprawdę czuć, jak na maszynkę- mało, zdecydowanie wolę cięższy sprzęt. Parę ruchów i ogolony. Maszynka fajnie napręża i wręcz idealnie przylega do twarzy. Nie wiem czy to ten większy pasek napinający czy elastyczne ostrza, którymi chwali się Wilkinson, sprzęt robi robotę i to jest najważniejsze. Jednym słowem, robi to do czego została stworzona, ale ....


Czy to naprawdę jednorazówka?
Jak wszyscy wiemy, maszynki jednorazowe, nie do końca takie są. Używamy ich kilka, kilkanaście razy. Maszynka Wilkinson jak i każda maszynka jednorazowa, niestety nie posiada takich ostrzy jak te pełnoprawne z wymiennymi główkami, jednakże na kilka porządnych skrobanek wystarczy. Coś kosztem czegoś, dobre przyleganie i elastyczne ostrza, to cena za kilka goleń mniej, ale mimo wszystko sądzę, że warto zainteresować się tym produktem, idealna dla kogoś kto żyje w biegu i chce sprzęt do "ciężkiej pracy"

Ulga...
Twarz ogolona, ja wyglądam jak nastolatek,  powinność spełniona, pierwszym męskim artykułem na tym przesiąkniętym feminizmem blogu. Czekam na słowa krytyki, opinie (pewnie nie jedna Pani podkrada mężowi maszynki, a potem dziwimy się czemu po 2 razach jest tępa).



Pozdrawiam PtK

22 komentarze:

  1. Wilkinsony to moje ulubione maszynki :D ale ja kupuję je sobie sama i prędzej mój mężczyzna mi je podkrada ;) ale ja akurat zabraniam mu się zbyt często golić, uwielbiam zarost!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, mężczyzna ze szczecinką jest seksowny ;) taki prosiaczek by nie powiedzieć wieprzyk :))

      Usuń
    2. O kurcze Aga... Prosiaczek i wieprzyk?! Nie mam pytam ale extra! Ale przecie teraz kroluja brody!

      Usuń
    3. Cóż, czasem sytuacja wymaga gładkiej buzi :)

      Usuń
  2. Jak miło i mężczyznę gościć w jakże kobiecym światku ;))
    Ja dla siebie nawet te typowo męskie maszynki kupuję ;) solidniejsze są i dłużej mi służą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alieneczko, wdarł się siłą ;)
      Podkradłam mu jedną ale wolę moje różowe ;)

      Usuń
  3. I ja przerzuciłam sie na meskie maszynki, niebo lepsze. Bardzo ladna zuchwe ma ten Twoj model Aga:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nef, wolę usta ale żuchwa fakt, niczego sobie :))

      Usuń
  4. Meskie maszynki są o wiele lepsze od damskich :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój syn się goli od roku...Tak mi szybko urósł... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. omg Edytko, to już nie dziecko tylko chłop na schwał! Jak te dzieci szybko dorastają

      Usuń
  6. Fajnego recenzenta znalazłaś! :-) Zdjęcia świetne i tekst napisany z polotem! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie musiałam szukać Uno, sam się napatoczył ;)

      Usuń
  7. Mojemu mężowi też je kupuję :) No fakt czasem zdarzy mi się mu podkraść:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maszynki maszynkami ale ten żel jest świetny!

      Usuń
  8. Sam używam takich i bardzo sobie cenię!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie, że starasz się urozmaicać bloga i np. serwować nam wpis z punktu widzenia faceta. Co prawda nic nowego nie zostało powiedziane, ale opinia na temat jakiegoś produktu zawsze jest warta przeczytania.
    Jedyne co spowodowało u mnie przewracanie oczami to niektóre teksty chłopaka (?)/ faceta piszącego ten tekst ("Jak ogolić z kasy Panie wiedzą".... serio? to brzmi jak jakiś dowcip ze skeczu sprzed 20 lat), ciut niepotrzebne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jego recenzja jego słowa :) ja nie ingerowałam w tekst

      Usuń
  10. Ja jednak najbardziej lubie Gilette :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz mam różowe jednorazówki BIC, bardzo fajne

      Usuń

Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga etc. Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)