środa, 23 sierpnia 2017

Photoderm Nude Touch SPF 50+ Bioderma

Czy letnia aura wyklucza stosowanie podkładów? Słonce, upał i... roztapiający się na twarzy makijaż, każda z nas to zna. Do tego ochrona p/słoneczna też często przyczynia się do nietrwałości naszego make-upu. A jeśli połączyć podkład z wysokim filtrem SPF? 
Produkt który ma 50+ SPF i daje matowy finisz? Wierzycie w takie cuda?


Na początku lata  zainteresowałam się nowością Biodermy czyli ochronnym podkładem mineralnym z efektem nude. Początkowo trafił do mnie odcień najciemniejszy, czyli ciemny. Potem zaopatrzyłam się w odcień jasny który jest drugi w kolejności. Najjaśniejszy jest naturalny- Biodermo, to stopniowanie a raczej nazewnictwo kolorów potrafi zamieszać w głowach klientek :) 


Photoderm NUDE Touch SPF 50+

"Kombinacja filtrów mineralnych UVA/UVB oraz patentu Cellular Bioprotection™ chroni skórę przed promieniowaniem UV natychmiastowo i na długi czas.Patent Cellular Bioprotection™ chroni biologiczne struktury i stymuluje naturalne mechanizmy obronne skóry, przeciwdziała starzeniu się skóry.Formuła złożona w 100% z filtrów mineralnych z technologią Liquid-to-powder* w trzech krokach :Po aplikacji produktu lotne substancje odparowują tworząc lekkie pudrowe wykończenie.Jedwabista konsystencja umożliwia równomierne rozprowadzenie pigmentów i filtrów na skórze dla uzyskania idealnie chronionej skóry z matowym wykończeniem.Składniki nawilżające wnikają w zewnętrzne warstwy naskórka dla uzyskania matowego, pudrowego wykończenia.Natychmiastowy efekt zmatowienia skóry oraz redukcji niedoskonałościPudry matujące i rozpraszające światło o działaniu ograniczającym błyszczeniu się skóry.Kwas salicylowy wygładza powierzchnię skóry 2 i rozświetla ją 3.Długotrwałe działanie przeciw niedoskonałościom skóry."
opis producenta


Pojemność: 40 ml
Cena: ok. 58 zł



Zacznę od tego, że ja- Agnieszka, blogerka urodowa (jakby nie było ;) nie malowałam się ani ciut ciut od... 6 tygodni? Uwierzycie w to? Bo ja nie wierzę :) Jeśli musiałam wyjść do ludzi i nie straszyć ich moją bladością remontową (czy to bladość spowodowana brakiem słońca czy pyłem ze szlifowania gładzi na ścianach?) nakładałam na twarz Photoderm Nude Touch. A jak to robiłam?


Ponieważ moja cera jest mieszana, zgodnie z sugestiami producenta, nie aplikowałam wcześniej normalnego kremu, tylko od razu Nude Touch. Mocno potrząsałam buteleczką (nie zapominajcie o tym!) i nakładałam go zwilżoną gąbeczką, bardzo cienkimi warstwami (tak, tak, liczba mnoga, zwykle były to cieniutkie dwie warstwy). Po kilkunastu minutach skóra stawała się matowa, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. I tak sobie trwała w tym stanie przez kilka godzin (podczas ekstremalnych upałów ok 3 godziny bez świecenia, to mój rekord).


Nie oszukujmy się, Nude Touch nie jest podkładem wybitnie kryjącym, zresztą sama nazwa Nude sugeruje raczej delikatne krycie. Przy dwóch warstwach jest naprawdę fajnie, niespodzianki ukryte na tyle że nie przyciągają spojrzeń ludzi.

Nie wyciera się, nie migruje, nie robi plam. Moja cera (dojrzała, kapryśna, mieszana) polubiła go i to szczerze.

Dodatkowo podkład ten ma właściwości pielęgnacyjne, choćby przez obecność kwasu salicylowego, który wycisza stany zapalne dzięki właściwościom antybakteryjnym.

Zacny podkład milordzie. To jest Biodermo :) Będę do niego wracać co roku, gdy tylko słupek w termometrze podskoczy powyżej 20 stopni.

Pozdrawiam, Aga


25 komentarzy:

  1. Słyszałam o nim ale sceptycznie podchodzę do obietnic producenta. Jeśli jednak Tobie pasuje, wypróbuję go koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może uda Ci się zdobyć próbkę, popytaj w aptekach Doroto :)

      Usuń
  2. Ach, wróciła dawna Aga :)) Uwielbiam takie recenzje:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam strasznie ciekawa tego podkładu, faktycznie jest matowy na skórze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak :) Daje matowy finisz i choć nie przepadam za matem to nieźle to wygląda :)

      Usuń
  4. Jak posiada w składzie kwas salicylowy to muszę odmówić. A szkoda, bo mój Iwostin jest za ciężki na lato. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwio, moja cera nie znosi kwasu salicylowego. Reaguje na niego czerwonymi plamami, poparzeniem skóry, sączącymi się ranami. W tym kosmetyku kwas nie robi mi żadnej krzywdy :)

      Usuń
  5. Latem filtry to moja absolutna konieczność, ale nigdy nie dałam rady połączyć wysokiej ochrony z makijażem. Zwykle kończyło się to niefortunnie. Fajnie że Bioderma uraczyła nas takim kosmetykiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, miałam podobne problemy. Nawet minerały nie dawały rady w bardzo gorące dni. Ten podkład jest godny wypróbowania :)

      Usuń
  6. Bardzo zaciekawiłaś mnie tym produktem ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawy produkt, ja nie mam aż takich problemów ze świeceniem się skóry choć jak na termomentrze dobiło 34st. było niezbyt ciekawie na mojej twarzy :P Super blog, robisz świetne zdjęcia! Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj to prawda, producent nieźle namieszał z tym nazewnictwem odcieni. Ja padłam ofiarą, bo zamawiałam przez internet, w aptece Melissa i niestety wybrałam zły kolor. Na szczęście pasował mojej koleżance, więc jej sprezentowałam. Teraz czekam na kolejną przesyłkę, tym razem mam nadzieję, że kolor będzie idealny. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam zatem kciuki by tym razem było idealnie :))

      Usuń
  9. Ooo myślę, że polubiłabym go :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Interesujący kosmetyk, muszę się rozejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  11. Faktycznie, niezłe zamieszanie z tymi odcieniami, sama wybrałam jasny a tu niespodzianka - nie jest najjaśniejszy :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Zamówiłam w niezłej cenie. Trochę się obawiam, ale raz się żyje :).

    OdpowiedzUsuń
  13. Zastanawiam się, czy ten podkład może być również na zimę? Odpowiada mi jego konsystencja, krycie itd. i chętnie bym sobie teraz nabyła po wyprzedażowych cenach. Jak sądzisz?

    OdpowiedzUsuń

Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga etc. Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)