czwartek, 21 września 2017

Collistar na cellulit

Dawno dawno temu, przed sezonem bikini, zostałam obdarowana zestawem marki Collistar. Produkty te stanowiły armię która powstała by zlikwidować, zniweczyć, zabić cellulit. Z pewną taką nieśmiałością... a raczej niedowierzaniem podeszłam do tego bo w  bajki nie wierzę. Ach, zestaw zawierał też krem koloryzujący do ciała, jeśli armia antycellulit nie usunęłaby jednak cellulitu dokładnie.

Trzy różne formy preparatów antycellulitowych: Kapsułki, plastry oraz krem HD. Czy działają? Czy warto wydać na nie wcale nie takie małe pieniądze? czy może po prostu zamykać oczy przechodząc koło cukierni, przełamać się do swej nienawiści odnośnie sportu i masować, masować masować? 




Krem wyszczuplający HD

"Innowacyjny produkt o bogatej, jedwabistej konsystencji, która „wtapia się ” w skórę. Grzyb Ganoderma, silny przeciwutleniacz zwany „eliksirem młodości” oraz alga Spirulina o dużej zawartości białek i składników mineralnych w połączeniu działają lipolitycznie, drenująco, detoksykująco oraz przeciwzapalnie. Formuła wzbogacona o ekstrakt z bergamotki zawierającej flawonoidy, które aktywują metabolizm tłuszczów oraz escynę, a także kofeinę niwelującą obrzęki i witaminy o działaniu antyoksydacyjnym. Produkt do każdego rodzaju skóry, szczególnie wskazany dla kobiet z nagromadzoną tkanką tłuszczową oraz obrzękami."
opis producenta

Pojemność: 400 ml
Cena: 249 zł

Krem możecie kupić TUTAJ

Duży słój bo aż 400 ml. Wreszcie ktoś pomyślał że kosmetyk tego typu aplikuje się na spore obszary i ilość jest świetnie dopasowana do wielkości partii ciała na których występuje cellulit. Pistacjowy kolor uprzyjemnia stosowanie kremu. Pachnie typowo jak specyfiki antycellulitowe, świeżo, pobudzająco. Budyniowa konsystencja sprawia że z rozkoszą nakładałam go na skórę.  

Fajny myk, Collistar zastosował w tym kremie innowacyjne pudry wypełniające, które od razu poprawiają wizualnie wygląd skóry. Staje się ona natychmiast gładka a koloryt jednolity. Fajna sprawa!

A co piszczy w składzie? Znajdziemy tu Grzyb Ganoderma, który ujędrnia i wygładza. Obecność włoskiej algi Spiruliny sprawia, że krem minimalizuje gromadzenie się tłuszczu, poprawia krążenie i detoksykuje. Nie mogło też zabraknąć kofeiny, która jest jednym z silniejszych składników do walki z cellulitem i tłuszczem. Ale to nie wszystko! Mamy tez escynę, wyciąg z bergamotki i witaminy. Cellulit nie ma szans w starciu z taką ilością aktywnych substancji. I faktycznie, krem jest efektywny a cellulit znika. Oczywiście nie bez wspomagania w postaci masażu (dieta i ćwiczenia są nie dla mnie :P 

Krem nie jest tani, ale bardzo wydajny, posiada ogromną pojemność i działa. 




Magic BB Plus, krem koloryzujący do ciała

"Absolutnie perfekcyjna skóra - nawilżenie, ujędrnienie, ujednolicenie kolorytu, wygładzenie i rozświetlenie. Główne składniki: Multi - Perfection System TM to innowacyjny kompleks odbijający światło, który zawiera dwa rodzaje mikrocząsteczek: sferyczne i warstwowe. Ekstrakty z jagody oraz imbiru poprawiają mikrokrążenie, zmniejszają stres oksydacyjny komórek skóry, niwelują obrzęki nóg. Kasztanowiec oraz woda miętowa przynoszą uczucie orzeźwienia. Krem polecany do każdego rodzaju skóry."
opis producenta


Pojemność: 150 ml
Cena: 179 zł

Krem koloryzujący możecie kupić TUTAJ

Krem dostępny jest w dwóch odcieniach: 1 light-medium oraz 2 medium-deep. Ma lekką ale mocno pielęgnacyjną formułę i konsystencję w postaci mleczka. 

Uwielbiam takie kosmetyki, zwłaszcza wiosną i latem. Do tej pory stosowałam dwa produkty marki Lirene: kryjące rajstopy w sprayu dające raczej matowe wykończenie oraz krem bb o sporym kryciu i mocnym połysku. Krem koloryzujący Collistar jest jakby pomiędzy tymi preparatami. Ma niezłe krycie i daje subtelny błysk, tego mi właśnie brakowało. Od razu ujednolica skórę nóg, wyglądają świetnie! Latem zrobiłam specjalnie zdjęcie, by pokazać Wam efekt, ale zawieruszyło mi się na dysku, cholera! Musicie uwierzyć mi na słowo ;)

Krem, oprócz wyrównania koloru skóry, ma też genialne właściwości pielęgnacyjne. W składzie mamy między innymi: ekstrakty z imbiru i jagody, dzięki czemu mikrokrążenie jest sprawniejsze a obrzęki znikają. Z kolei woda miętowa plus kasztanowiec to duet który daje efekt odświeżenia i lekkości. 




Pure Actives, Kapsuły antycellulitowe do ciała

"Antycellulitowe kapsuły na bazie kofeiny i escyny, działanie szokowe. Dzięki postaci kapsułek, w formule zawarte są tylko składniki aktywne, bez dodatkowych substancji zagęszczających itp. – formuła nie zawiera wody, a składniki aktywne nie mają kontaktu ze środowiskiem zewnętrznym, a zatem kosmetyk nie może być w żaden sposób zanieczyszczony. Formuła na bazie jedwabistych olejków silikonowych. W butelce znajduje się 14 kapsułek monouse. 1 kapsułka = jedna aplikacja na wszystkie obszary, na których występuje cellulit!"
opis producenta


Pojemność: 14 sztuk
Cena: 169 zł

Kapsułki możecie kupić TUTAJ

Nie łykamy tylko smarujemy! Tak mi się nasunęło po opowieściach znajomej, która pracuje w perfumerii Douglas i mówiła że były klientki, które nie do końca czytają etykiety ;) Kapsuły otwieramy a zawartość wmasowujemy w skórę. Łyknąć możemy szklankę wody z cytryną, to fajnie oczyszcza organizm ;)

Czyżbym czuła aromat kawy? Czy to syndrom odstawienia kofeiny? Olejek zawarty w kapsułach nakładałam na wszystkie partie ciała dotknięte cellulitem  - brzuch, uda i pupę. Rozgrzany w zagłębieniu dłoni idealnie rozprowadza się po skórze. Podczas aplikacji warto przeprowadzić masaż skóry, wówczas wzmocnimy działanie olejku. 

Dzięki temu, że preparat zamknięto w szczelnych kapsułach, nie znajdziemy tu zbędnych składników tylko same substancje czynne, takie jak m.in kofeina czy escyna.

Te kaspuły to strzał w sam środek tarczy strzelniczej i mój faworyt! Kupiłam jeszcze dwa opakowania :P Na wszelki wypadek.




Wyszczuplające plastry modelujące brzuch i biodra

"Rewolucyjna technologia w pielęgnacji wyszczuplającej! Szybko działające plastry, które przez 8 godzin stopniowo uwalniają składniki aktywne. Kofeina oraz Garcina Cambogia działają lipolityczne i zapobiegają odkładaniu się tkanki tłuszczowej, ponadto stymulują mikrokrążenie, poprawiają napięcie i jędrność skóry – tym samym modelują oraz zmniejszają obwód brzucha i bioder. Dodatkowo ekstrakt z miłorzębu japońskiego ma działanie hamujące powstawanie wolnych rodników."
opis producenta


Pojemność: 8 sztuk
Cena: 199 zł

Plastry możecie kupić TUTAJ

Plastry od razu skojarzyły mi się z plastrami rozgrzewającymi, które stosuję gdy odzywa się moja wada wrodzona kręgosłupa. Dają podobne odczucia, jeśli chodzi o grzanie :)

Plaster przyklejamy na brzuch, tak jak na poniższym zdjęciu. 



Są one wykonane z cienkiego płótna w cielistym kolorze, dzięki czemu są niewidoczne na skórze. No chyba ze macie opalony brzuch tak jak ja :))

Przyklejamy je na ok. 8h, dwa razy w tygodniu. Kuracja trwa miesiąc. To tyle jeśli chodzi o kwestie techniczne, a moje osobiste odczucia?

Plastry po ok. 4h zaczynają wyraźnie grzać, gdy byłam poza domem i nie mogłam odkleić ich po 8 godzinach, na sam koniec czułam dyskomfort. Skóra mnie trochę piekła a plaster przy moim ciągłym ruszaniu się zaczął lekko odklejać się na brzegach - to wyraźny sygnał że pora się go pozbyć. Odklejanie to przysłowiowe odrywanie plastra, nie jest zbyt przyjemne, polecam zrobić to raczej szybko.

A czy plaster działa? Na pewno zmniejszył mi obwód talii przez te kilka tygodni o jakieś 6 cm. Bez żadnych ćwiczeń czy diet. 
Jest to zabieg przeskórny, po przyklejeniu stopniowo są uwalniane substancje aktywne, które skutecznie działają przez te 8 godzin. 

Ma właściwości ujędrniające, wyszczuplające, tonizujące i hamujące wolne rodniki a to za sprawą odpowiedniemu stężeniu kofeiny i Garcinia cambogia oraz ekstraktowi z Ginkgo biloba. Efektywność formuły wzmaga osmotyczny i szczelny plaster.


Muszę przyznać, że produkty Collistar bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. Żaden z nich to nie bajki producenta, one naprawdę działają. Szczególnie polecam Wam do walki z cellulitem kapsuły i jeśli nie straszne Wam mocne grzanie, plastry. A na lato super fajowy krem koloryzujący.

Pozdrawiam, Aga



14 komentarzy:

  1. Bardzo mnie ciekawi ten krem, chociaż lubię swój olejek Kneipp. Nie mam aż tak widocznego cellulitu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto z nim walczyć zanim stanie się widoczny :))

      Usuń
  2. Te kapsułki wyglądają uroczo! Ale po wielkości od razu widać, że nie do jedzenia. :D Ja wykonuję od 4 lat głównie ćwiczenia na pośladki i nogi. Ponadto dzień w dzień dokładnie masuję ciało. Efekty są, ale z tą dietą to nie za bardzo mi idzie, chociaż wiem, że powinnam przestać jeść niektóre produkty ze względu na stan cery i cellulit, ale głodny człowiek to zły człowiek. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwio, podobno były panie którym mimo wielkości kapsułek udało się je połknąć ;))

      Nie cierpię sportu :P

      Usuń
  3. Ciekawe produkty, mam ochotę na ten krem koloryzujący. A seria przeciw cellulitowi pewnie wpadnie mi do koszyka w Douglasie przed wakacjami :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahahaahha :))) serio ktoś próbował łykać te kapsułki? Przecież są wielkie

    OdpowiedzUsuń
  5. Kupię plastry, zależy mi na utracie kilku centymetrów w talii.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mam cellulitu, ale zaciekawił mnie ten krem bb :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kapsułki mnie zaintrygowały :) A raczej kapsuły :p

    OdpowiedzUsuń
  8. Dawno dawno temu, za siedmioma górami ... :P
    A tak serio, bardzo lubię markę Collistar. Kupiłam z Twojego polecenia ten krem pod oczy, genialny!

    OdpowiedzUsuń
  9. ostatnio koleżanka mówiła mi dość dużo o bankach chińskich, zrobiłam sobie sama taki zabieg ale skora jest taka jakby wymęczona po nich.. polecicie jakiś krem na taki problem?

    OdpowiedzUsuń

Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga etc. Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)