wtorek, 21 listopada 2017

Depilacja laserowa LightSheer DESIRE® czyli włosy precz!

Która z Was lubi się depilować? Maszynka, depilator, plastry, krem do depilacji, wosk... dróg do pozbycia się zbędnego owłosienia jest wiele. Do pozbycia się na chwilę, na dzień , trzy tygodnie, miesiąc. A gdyby tak pozbyć się włosków na dobre? Jestem za! Ale czy jest to możliwe, czy znowu marzę o czymś nierealnym? Odpowiedź jest jedna: laser!



Niedawno było głośno o metodzie IPL, kojarzycie? IPL często jest postrzegany jako laser, jednak tak naprawdę to lampa ksenonowa, której rozproszona wiązka światła działa wybiórczo nie tylko na włos, ale również na skórę. W efekcie skuteczność zabiegu spada zaś bolesność i ryzyko podrażnień się zwiększa. oraz zwiększa się bolesność i ryzyko podrażnień po zabiegowych. IPL nie zapewnia trwałego usunięcia owłosienia, które po jakimś czasie pojawia się na nowo. Zatem czy warto wydawać pieniądze na coś co boli i nie daje skutków jakich oczekujemy? Nie!
Eliminacja zbędnego owłosienia za pomocą lasera diodowego LightSheer DESIRE® to bezinwazyjna metoda depilacji, w pełni bezpieczna. Zabieg ten nie prowadzi absolutnie do żadnych podrażnień czy uszkodzeń skóry, dzięki czemu może być przeprowadzany nawet w tak wrażliwych 
miejscach jak pachy, strefa bikini czy górna warga.

Wiązka światła lasera przenika przez skórę i likwiduje mieszki włosowe, nie naruszając przy tym delikatnej struktury naskórka. Poprzez zastosowanie wiązki lasera mieszek włosowy (wraz z cebulką) ulega uszkodzeniu, absorbując energię przez barwnik (melaninę) znajdujący się we włosie. By całkowicie zniszczyć mieszek włosowy, włos powinien być w fazie wzrostu, czyli w fazie anagenu. Podczas jednorazowej wizycie w gabinecie zniszczone zostaje około 20-30% owłosienia, jest to zależne od tego, ile włosów znajduje się w fazie wzrostu.




Z każdym zabiegiem ilość owłosienia ulega zmniejszeniu, a całkowite efekty widoczne są po serii zabiegów. Zabiegi odbywają się co ok. 6-10 tygodni, zazwyczaj jest ich potrzeba ok. 6-8.
Zabieg nie jest jednak zupełnie bezbolesny. Podczas naświetlania można odczuwać niewielki dyskomfort w obszarze przeprowadzania zabiegu, zwykle czuje się zasysanie skóry i lekkie szczypanie. Moim zdaniem jest to mniej bolesne niż depilacja depilatorem.




Dzisiaj opowiem Wam o pierwszej w życiu depilacji laserowej.

Gdy umówiłam termin wizyty (drogą mailową) w odpowiedzi dostałam szczegółową instrukcję ze wskazówkami jak przygotować się do zabiegu. Niezwykle ważne jest by w dzień depilacji laserowej nie stosować żadnych balsamów ani antyperspirantów w obrębie skóry która będzie poddana zabiegowi. Należy dokładnie ogolić obszar, który będzie poddany działaniu lasera, zostawiając niewielki fragment nieogolonej skóry, by osoba przeprowadzająca zabieg mógł ocenić grubość i kolor włosów (im ciemniejsze i grubsze tym lepiej).

Należy też pamiętać, by co najmniej dwa tygodnie przed zabiegiem nie pić herbat ziołowych zawierających zioła o właściwościach światłoczułych. Nie wolno też korzystać w tym czasie z solarium czy przyjmować antybiotyków. Ciąża jest również przeciwwskazaniem do zabiegu depilacji laserowej.


Dzień przed zabiegiem dokładnie ogoliłam łydki (bo taki właśnie obszar wybrałam), zostawiając na każdej niewielki fragment nieogolonej skóry. Tego dnia nie używałam balsamu , nie wykonywałam też peelingu skóry.

Na zabieg depilacji laserowej wybrałam się do gabinetu Depilacja.pl w Łodzi, który mieści się w salonie kosmetycznym Bella na ul. Rzgowskiej 56A. Gabinety depilacji laserem LightSheer DESIRE® mieszczą się w całej Polsce, TU znajdziecie wykaz wszystkich miast z dokładnymi adresami.



W gabinecie przywitała mnie przemiła i bardzo kompetentna pani kosmetolog, która na wstępie wizyty przeprowadziła u mnie wywiad medyczny. Wypełniłam też specjalny kwestionariusz, by ustalić, czy kwalifikuję się do zabiegu.





Po dokładnym omówieniu całego zabiegu, na jakiej zasadzie działa laser i czego mogę się spodziewać, przystąpiłyśmy do punktu głównego, czyli depilacji. Miałam ciary i lekkie obawy, bałam się nieco bólu, jak się okazało później, całkiem niepotrzebnie.





Rączym krokiem podeszłam do leżanki, myśląc raz kozie śmierć (biedna koza). Zabieg zaczął się wyrysowania i podzielenia na obszary moich biednych łydek.



Następny krok to schowanie przed wiązką lasera wszelkich pieprzyków. Pani kosmetolog skorzystała w tym celu z białej kosmetycznej kredki. Moje nogi wyglądały jak podczas ospy wietrznej (gdy byłam mała i złapałam wiatrówkę, mama smarowała mnie białym płynem, byłam wykropkowana toczka w toczkę jak łydki przed laserem)




Zaczynamy! Podczas zabiegu zarówno osoba wykonująca go jak i osoba poddawana depilacji laserowej muszą mieć na nosie niezwykle twarzowe okulary ochronne. Oszczędzę Wam jednak tego widoku :)))

Najpierw zaczęłyśmy działać większą końcówką, która podczas przykładania do skóry zasysa ją, czujemy ciepło i uszczypnięcie. Da się znieść! W palcem w nosie!




Do mniejszych partii ciała , tym trudno dostępnych czy np. kościstych jak kość piszczelowa z przodu łydki ;) stosuje się mniejszą głowicę, ma ona działanie chłodzące. Byłam ciekawa która z nich jest bardziej przyjazna w odczuciach, jednak według mnie bez różnicy, obie w zasadzie nie sprawiają bólu tylko dyskomfort. Zobaczymy w grudniu, wtedy dawka lasera będzie większa ;)))



I po wszystkim! Samo „laserowanie” trwało raczej krótko, byłam przygotowana na to, by spędzić na leżance więcej czasu, ale zanim zdążyłam zastanowić się czy to boli czy też nie, było po zabiegu. Wow!

Na sam koniec pani kosmetolog nałożyła mi na skórę moich lekko zmaltretowanych łydek specjalny balsam łagodzący ewentualne podrażnienia.



Balsam ten można zakupić w gabinecie, by stosować go w domu. Można też przez kilka dni po depilacji nakładać na skórę np. Alantan.



Usłyszałam by nie stosować detergentów przez 1-2 dni by nie wysuszyć i nie podrażnić dodatkowo skóry. Unikać tarcia jej szorstkim ręcznikiem, nie aplikować kosmetyków z alkoholem. Przez cały okres wszystkich zabiegów jest też absolutny zakaz opalania się.

Zostałam uprzedzona, ze skóra może być przez kilka dni nadwrażliwa, zaczerwieniona. U mnie na szczęście nic takiego nie było. Czułam szczypanie i lekkie pieczenie przez 2-3 godziny po zabiegu, ale potem było już ok.



Kolejna wizyta w grudniu! Jestem bardzo ciekawa efektów, jeśli będą zapierać dech w piersi, zdecyduję się też na pachy i uda. Raz się żyje i szkoda czasu na machanie maszynką do golenia :)

Póki co jestem zadowolona, nie taka depilacja laserowa straszna jak ją malują.

Ile kosztuje ta przyjemność? Dokładny cennik znajdziecie TUTAJ Jeden zabieg partii ciała to koszt 179 zł. Warty uwagi jest pakiet Do Skutku, kosztuje on 999 zł. Na stronie Depilacja.pl znajdziecie też rabat na pierwszy zabieg w wysokości 50 zł.

Niech moc lasera będzie z Wami!

Pozdrawiam, Aga



Ps. Przepraszam Was najmocniej za brak wpisu wczoraj, miałam gotową stylizację, ale po południu dopadł mnie jakiś wirus i wylądowałam w łóżku z 40 stopniami gorączki. Nadal jestem bardzo chora, ale już nie umieram.
 
 

18 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Agnieszko, spadasz mi z nieba z tym wpisem. Właśnie eis zastanawiam nad depilacją laserem, ale kompletnie nie wiem , gdzie i jaki wybrać. Sprawdziłam i w moim mieście znajduje się salon pod patronatem tego portalu, jutro zadzwonię by się umówić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doroto, cieszę się że mogłam pomoc :)
      Daj znać jak wizyta :)

      Usuń
  3. Póki co pozostanę przy maszynce, ale w przyszłości jak najbardziej. :) Kuruj się, Agnieszko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwio, kuruję ale z psami muszę wychodzić :/

      Usuń
  4. Marzy mi się depilacja laserowa, kusisz nią i to bardzo :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecyduj się Kasiu, warto ułatwiać sobie życie :)

      Usuń
  5. Na pewno sobie ją zafunduję! Zwłaszcza na nogach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Śmieszne są te kropeczki ;))) fajny, merytoryczny ale nie nudny wpis :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy wpis, myślałam o zrobieniu sobie tego zabiegu ale zawsze były to luźne plany :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie to opisałaś, przystępnie, w sam raz dla laika. Chciałabym zrobić sobie depilację pach, ale bałam się bólu i tego, ze włoski odrosną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bólu dużego nie ma a efekt podobno jest trwały :)

      Usuń
  9. Jestem ciekawa czy blizny i problemy naczyniowe nie są przeciwwskazaniami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie kojarzę by były w grupie przeciwwskazań :)

      Usuń

Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga etc. Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)