środa, 13 września 2017

Serum antycellulitowe Cell Block Green Power AA

Wiosna i lato to pory roku podczas których odsłaniamy więcej ciała. Zwiewne sukienki, bikini... i cellulit. Oczywiście można go zaakceptować, ja jednak co roku walczę ze skórką pomarańczową przy pomocy masażerów oraz kosmetyków. W tym roku testowałam nowe serum antycellulitowe marki AA. Czy pomogło?


"AA Cell Block Green Power to zaawansowane serum antycellulitowe bazujące na skoncentrowanej mocy ekstraktów roślinnych, wspartych najnowocześniejszymi osiągnięciami kosmetologii. Skuteczność działania preparatu opiera się na dynamicznej technologii wyszczuplającej Lac Acid Cell Block, która czerpiąc siłę z wyciągów roślinnych, działa trójpoziomowo: eksfoliuje naskórek, stymuluje proces spalania tkanki tłuszczowej oraz wzmacnia włókna kolagenowe. Totalny efekt remodelingu sylwetki i redukcji cellulitu zapewnia zintegrowane działanie chłodzącego systemu Cold Krio Green Power z unikalnym kompleksem laktobionowo-enzymatycznym, połączonym ze skoncentrowanymi składnikami aktywnymi o dowiedzionej efektywności w zakresie intensywnego modelowania i wyszczuplania sylwetki: L-karnityną, guaraną i kofeiną."

opis producenta
Pojemność: 200 ml
Cena: 21,99 zł



Serum znajduje się w plastikowej tubce, która jest na tyle miękka, że bezproblemowo możemy wydobyć kosmetyk ze środka. Konsystencja jest żelowa, dobrze rozprowadza się na skórze, nie wchłania się błyskawicznie co akurat dla mnie jest dużym plusem gdyż mam czas na wykonanie porządnego masażu by wspomóc działanie serum. 

Produkt ma świeży przyjemny zapach, który dość szybko się ulatnia. Ma działanie chłodzące, co cenię podczas upalnych letnich dni, teraz raczej nie zdecydowałabym się na aplikację gdyż straszny ze mnie zmarzluch :)

Serum wyraźnie nawilża skórę, poprawia jej sprężystość, staje się ona bardziej napięta i gładsza. A jak ma się cellulit? Nie jestem osobą która naiwnie sądzi, że cellulit zniknie jak za dotknięciem zaczarowanej różdżki zaraz po nałożeniu kosmetyku. Jeśli nie włączymy diety, ćwiczeń i masażu, zapomnijmy o zredukowaniu tego dziadostwa. Ja połączyłam serum Cell Block z masażami skóry dotkniętej cellulitem i faktycznie, po kilku tygodniach stosowania 2 razy dziennie cellulit wyraźnie zmalał. 

Znacie ten produkt?

Pozdrawiam, Aga

16 komentarzy:

  1. Masaże działają cuda! Ja już od dwóch lat to robię i moja skóra jest w satysfakcjonującym stanie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi kiedyś wystarczały, jednak z wiekiem coraz trudniej walczyć z cellulitem :/

      Usuń
  2. Ja chyba wolę specyfiki rozgrzewające, hahaha :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z nieba mi spadłaś z tą recenzją, ostatnio stałam w drogerii przed półką i zastanawiałam się czy kupić to serum.

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam i uważam, ze jest niezły :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie chcę się chwalić, ale nie mam cellulitu :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda,że nie wiedziałam przed latem o tym specyfiku. Ale kupię na przyszłą wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cellulit trzeba zwalczać cały rok ale ja też zwykle dopiero wiosną budzę się w panice ze zaraz bikini itp a tu cellulit ;))

      Usuń
  7. Ja czekam na recenzję zestawu Collistar, pokazywałaś go przed wakacjami.

    OdpowiedzUsuń

Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga etc. Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)