Od dawna obserwuję maski LED, bo idea brzmi kusząco: pielęgnacja jak w gabinecie, ale w domu.
Gdy dostałam do testów
CurrentBody Skin LED Light Therapy Mask (Series 2), byłam ciekawa przede wszystkim, czy technologia, obietnice i opinie się sprawdzają w codziennym użytkowaniu. Spędziłam z nią kilka tygodni, zbierałam opinie z sieci, przeglądałam dane kliniczne – i teraz podzielę się z Wami tym, co myślę.

CurrentBody to marka, która stawia na innowacje kosmetyczne i technologie oparte na badaniach. Ich produkty obejmują urządzenia dla twarzy, skóry, szyi i dekoltu, często ze szczególnym naciskiem na długości fal światła, wygodę użytkowania i realne obietnice. Marka często podaje liczby, parametry, certyfikaty i recenzje użytkowników – co buduje zaufanie, choć też stawia wysoką poprzeczkę.
Parametry techniczne i działanie:
- Maska wykorzystuje trzy długości fal: czerwone światło (≈ 633 nm), bliską podczerwień (near-infrared, NIR, ≈ 830 nm) i głęboką bliską podczerwień (deep NIR, ≈ 1072 nm).
- Diody LED — w wersji Series 2 jest ich 236, co oznacza większą gęstość względem poprzednich wersji.
- Materiał: elastyczny silikon, dopasowujący się do twarzy, z paseczkami (np. pod brodą) poprawiającymi dopasowanie.
- Czas sesji: około 10 minut; producent deklaruje, że rezultaty widoczne są po ok. 4 tygodniach regularnego stosowania.
Moje doświadczenia i obserwacje:
Po 2-3 tygodniach stosowania zauważyłam lepsze ujędrnienie skóry, która wyglądała na mniej zmęczoną, bardziej promienną. Linie drobne przy oczach stały się mniej widoczne.
Skóra szybciej regenerowała się w miejscach zaczerwienionych i podrażnionych.
Komfort użytkowania: maska jest wygodna, silikonowa część przylega dobrze, choć pasek pod brodą trzeba dobrze ustawić, żeby światło docierało bez „luźnych” miejsc.
Uwagi: po dłuższym noszeniu (np. po kilku użyciach) odblask światła może męczyć oczy, warto używać osłon, producent przewiduje możliwość ich używania. Również przy większej twarzy albo większym czole może być potrzebne drobne dopasowanie (np. ustawienie paska).
W badaniu klinicznym marki podawano, że maska przy użyciu przez około 8 tygodni poprawia elastyczność skóry aż o 57%.
W porównaniu z innymi podobnymi maskami, użytkownicy chwalą CurrentBody Series 2 za liczbę diod, dodatkową długość fali (1072 nm) oraz lepsze dopasowanie i komfort.
Użytkownicy potwierdzają, że skóra staje się bardziej jednolita, przebarwienia są mniej widoczne, a cera jaśniejsza i gładsza.
Dla mnie ta maska to naprawdę krok w dobrą stronę. Jeśli jesteś osobą, która lubi, kiedy technologia spotyka się z realnym efektem, to CurrentBody LED Mask Series 2 jest produktem, który warto rozważyć. Oczywiście nie działa „magicznie” z dnia na dzień, regularność jest kluczowa. Ale już po kilku użyciach czułam i widziałam różnicę: mniej zmarszczek, zdrowy blask, lepsze samopoczucie skóry.
Minusy? Cena nie jest najniższa, trzeba też pamiętać o właściwym ustawieniu maski i ochronie oczu, jeśli jesteś wrażliwa.
Ogólnie: inwestycja, która zwraca się, jeśli jesteś wytrwała. Dla mnie zdecydowanie rekomendacja – szczególnie jeśli szukasz maski której można zaufać, opłacalnej i faktycznie działającej.
Mam dla Was kod rabatowy AGABIL, który daje 10% zniżki na produkty CurrentBody.
Pozdrawiam, Aga