Sezon wakacyjny zbliża się wielkimi krokami. Dla mnie to zawsze sygnał, by poświęcić nieco więcej uwagi pielęgnacji ciała. Po zimie i wiosennej kapryśnej aurze skóra często potrzebuje regeneracji, wygładzenia, rozświetlenia… i solidnej ochrony przed słońcem. To także moment, w którym szczególnie lubię wprowadzać do codziennego rytuału produkty, które nie tylko pielęgnują, ale też sprawiają, że skóra po prostu wygląda lepiej.
Dlatego z przyjemnością sięgnęłam po sprawdzone propozycje od Topestetic. To sklep, który znam od lat i cenię nie tylko za bogatą ofertę, ale też za profesjonalne podejście, darmowe porady kosmetologów, próbki do każdego zamówienia i oczywiście - darmową dostawę.
Tym razem zdecydowałam się przetestować ich rekomendowane hity do pielęgnacji ciała. Znalazły się wśród nich: rewitalizujący balsam Epionce, żel Thalgo na uporczywy cellulit, rozświetlające mleczko Sesderma C-Vit oraz spray ochronny Sesderma Repaskin SPF 50. Jak się sprawdziły? Już opowiadam.
Rozświetlające mleczko z witaminą C to coś, co lubię szczególnie o tej porze roku. Lekka formuła, subtelny, cytrusowy zapach i delikatny glow sprawiają, że skóra wygląda zdrowo i świeżo, bez efektu sztucznego połysku.
To produkt, który świetnie sprawdza się zarówno przed wyjściem na plażę, jak i jako element codziennej pielęgnacji, gdy chcemy nadać skórze odrobiny blasku. Dla mnie to idealne połączenie pielęgnacji i estetyki.
Ochrona przeciwsłoneczna to podstawa, zwłaszcza latem. Ten spray wyjątkowo przypadł mi do gustu ze względu na lekką, transparentną formułę. Nie bieli skóry, nie zostawia lepkiej warstwy, a jednocześnie zapewnia wysoką ochronę SPF 50.
Używam go zarówno w mieście, jak i na plaży - sprawdza się w obu sytuacjach. Wygodny atomizer sprawia, że aplikacja jest szybka i bezproblemowa, co przy ochronie przeciwsłonecznej ma ogromne znaczenie.

To jeden z tych produktów, po które sięgam, gdy skóra wyraźnie domaga się nawilżenia i ukojenia. Balsam ma bogatą, ale przyjemnie kremową konsystencję, która szybko się wchłania. W składzie znajdziemy m.in. masło shea, olej awokado i mieszankę ceramidów.
Po kilku dniach stosowania zauważyłam, że skóra jest wyraźnie bardziej elastyczna, miękka i przede wszystkim - komfortowo nawilżona. To produkt, który świetnie sprawdzi się po kąpieli słonecznej, ale też na co dzień, gdy skóra bywa przesuszona.
Przyznam szczerze, do takich produktów zawsze podchodzę z lekkim dystansem. Ale ten żel pozytywnie mnie zaskoczył. Ma lekką, żelową formułę i przyjemny, chłodzący efekt, co latem doceni każda z nas. Zawarte w składzie kompleksy morskie i kofeina pomagają wygładzić skórę i poprawić jej napięcie.
Po kilku tygodniach stosowania zauważyłam subtelne ujędrnienie i bardziej wyrównaną strukturę skóry, zwłaszcza na udach. Oczywiście, żaden kosmetyk nie zastąpi ruchu i zdrowej diety, ale jako element uzupełniający - jak najbardziej na plus.
W paczce znalazły się także dwa dodatki, które od dawna mam w planach regularnie wprowadzić do rutyny: szczotka do szczotkowania ciała na sucho oraz szczotka do masażu. Obie świetnie wpisują się w letni rytuał pielęgnacyjny, poprawiają mikrokrążenie i wspierają walkę z nierównościami skóry. To prosty, ale skuteczny sposób, by codzienna pielęgnacja była jeszcze bardziej kompletna.
Zestaw, który trafił do mnie z Topestetic, został dobrany na podstawie indywidualnej konsultacji z kosmetologiem. To właśnie za to najbardziej cenię ten sklep — profesjonalne doradztwo, które pozwala dopasować pielęgnację do realnych potrzeb skóry. Do tego próbki, możliwość spokojnego wyboru i darmowa dostawa — detale, które sprawiają, że zakupy tam są po prostu wygodne i przemyślane.
Jeśli szukacie sprawdzonej pielęgnacji na słoneczne dni, plażowy relaks i codzienne rytuały piękna - warto zajrzeć właśnie tam.
Pozdrawiam, Aga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga etc. Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)