Nie ma nic bardziej ponadczasowego niż umiar. Czyste linie, szlachetne materiały i paleta barw, która nie szuka atencji, tylko buduje wrażenie spójności i pewności siebie. To właśnie w tej prostocie kryje się siła. W modzie, podobnie jak w architekturze czy sztuce, nie zawsze chodzi o to, by przyciągać wzrok krzykliwymi detalami. Czasem wystarczy dobrze przemyślany element, który mówi wszystko.
Tym razem sięgnęłam po klasykę w jej najbardziej eleganckim wydaniu. Stylizację zbudowałam wokół kamizelki i spodni, które na pierwszy rzut oka mogą wydawać się oczywiste, ale to ich struktura, kolor i zestawienie sprawiają, że całość nabiera wyrazu.
Beżowa kamizelka, lekko dopasowana w talii, pięknie podkreśla sylwetkę i buduje czystą, kobiecą linię. Do tego spodnie z lejącego, mięsistego materiału w odcieniu czekolady. Ich proste, szerokie nogawki dodają całości szlachetnej nonszalancji, a jednocześnie podkreślają minimalistyczny charakter zestawu.
Akcentami, które spinają całość, są karmelowe szpilki z metalowymi czubkami – subtelnie przykuwające uwagę, ale nie dominujące. Całość uzupełnia zamszowa torebka w odcieniu gorzkiej czekolady, która idealnie koresponduje ze spodniami i zamyka kompozycję.


Lubię takie zestawy. Spokojne, bez zbędnych słów, ale z charakterem.
Pozdrawiam, Aga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga etc. Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)